Urodziny i rokroczne przemyślenia

Właśnie skończyłam… Cóż, według Marii Czubaszek „Każda kobieta powinna w pewnym wieku ustalić, ile ma lat i już się tego trzymać”. Chyba jeszcze nie dotarłam do tego wieku, bo nadal nie zdecydowałam się przy jakiej liczbie lat obstawać. Ile by ich jednak nie było, to każdy 21 października nastraja mnie nieco refleksyjnie. Raz żwawiej, raz wolniej, ale zawsze zdarza mi się pomyśleć „Dziś moje urodziny. Co było rok temu? Co będzie za rok?”. I dziś takimi przemyśleniami się z Wami podzielę.

Czytaj dalej

„Harry Potter i Przeklęte Dziecko” – recenzja

We środę dostałam paczkę z książkami, w której znajdowała się między innymi ta – „Harry Potter i Przeklęte Dziecko” J. K. Rowling, J. Tiffany’ego i J. Thorne’a. Jeszcze tego samego dnia zamieściłam na swoim Facebooku zdjęcie okładki z podpisem: „Dużo o niej słyszałam, ale jak zawsze chciałam mieć własną opinię… Po pierwszych 60 stronach z przykrością stwierdzam, że recenzja nie będzie pozytywna…”.
Teraz, kiedy jestem po kolejnych 300 stronach, wiem już co dokładnie chcę napisać o tej pozycji i  mogę świadomie podzielić się opinią. Spokojnie, o spojlerach będę ostrzegać.

Czytaj dalej

Blog parentingowy – matka w sieci

Gdy świadoma kobieta oczekuje pierwszego dziecka, wiele sobie obiecuje. Stara się czytać fachową literaturę, przegląda internet, pyta o wszystko doświadczonych znajomych. Wiele też sobie wyobraża. Drży o zdrowie nienarodzonego dziecka, martwi się czy wszystko będzie dobrze. Zmienia się. Ale mimo tego czasu danego jej na przygotowanie, nigdy nie będzie gotowa na to, co spotka ją na końcu drogi. Bo gdy rodzi się dziecko, świat zyskuje kolejnego obywatela. Ale w tym samym momencie rodzi się też inny człowiek – matka. A jej świat, przynajmniej na chwilę, kurczy się tylko do jednej osóbki.

Czytaj dalej

Dzisiejsza młodzież to nasze własne dzieło

Miało być o czym innym, ale ten temat wepchnął się, i to dosłownie, sam. Właśnie za pomocą dzisiejszej młodzieży.
Prawdopodobnie będę wywarzać tym postem otwarte drzwi, ale muszę to opisać, bo inaczej pęknę.
Otóż dzisiejsza młodzież (mówiąc młodzież mam na myśli wszystko, co ma lat -naście) to jest od początku do końca nasze dzieło (mówiąc nasze mam z kolei na myśli ludzi 25+, którzy dla dużego dziecka są już rozpadającym się próchnem, czyli ludźmi starszymi). To my stworzyliśmy ich takimi, jakimi są, oraz zbiorowo tworzymy ich kolejne setki. I nie mam na myśli oczywiście dosłownego „robienia” dzieci. Chodzi mi o kształtowanie ich młodych umysłów i miękkich kręgosłupów moralnych tak, że później to, co powstanie zasługuje tylko na wygłoszone narzekającym tonem „Ach ta dzisiejsza młodzież”.

Czytaj dalej

Nauczyciel też człowiek

Siedziałam sobie przedwczoraj z moją cudowną ekipą na wazznetowym teamspeak’u i, jak to my, rozmawialiśmy o właściwie wszystkim. W pewnym momencie wywiązała się burzliwa dyskusja na temat nauczycieli. I postanowiłam się obszerniej (jak to ja) na ten temat wypowiedzieć. Żeby nie było, że tylko rodziców się czepiam!

Czytaj dalej